Wywiad z Panem Leszkiem Krajkowskim współzałożycielem Towarzystwa Genealogiczno – Heraldycznego

Wywiad z Panem Leszkiem Krajkowskim współzałożycielem Towarzystwa Genealogiczno – Heraldycznego

Pan Leszek Krajkowski urodził się w 1948 r. w Gnieźnie; jest emerytowanym nauczycielem po studiach fizyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Pan Leszek jest współzałożycielem Towarzystwa Genealogiczno-Heraldycznego, które powstało w 1987 roku, jest to pierwsze w powojennej Polsce stowarzyszenie o takiej tematyce. Jego prezes od 1998 r., jest redaktorem wydawanego przez to stowarzyszenie rocznika „Gens”, jak również autorem opartych na źródłach archiwalnych monografii genealogicznych (m.in. rodzin zasłużonych w historii Wielkopolski) oraz opublikowanych opracowań zabytkowych poznańskich cmentarzy. Ponadto, jest współpracownikiem Ośrodka Badań Genealogicznych „Piast” w Warszawie i inicjatorem oraz realizatorem akcji upamiętniania związanych z Poznaniem zasłużonych postaci i ofiar systemów totalitarnych. Jest również działaczem Towarzystwa Miłośników Miasta Poznania i Stowarzyszenia Opieki nad Zabytkowym Cmentarzem Jeżyckim w Poznaniu.

MH: Co sprawiło, iż Pan się zainteresował historią, a dokładniej jej odłamem czyli genealogią?

LK: Niewątpliwy wpływ na moje zainteresowania historyczne wywarło dzieciństwo i lata młodzieńcze spędzone w Gnieźnie, mieście związanym z historią początków naszego państwa i z historią Kościoła w Polsce. Tam ukończyłem liceum mające za patrona pierwszego polskiego króla, a jednym z przedmiotów nauczania była w mim łacina. Jednak za przedmiot studiów obrałem fizykę, gdyż wówczas bardziej interesowała mnie historia Wszechświata i prawa nim rządzące. Historią Polski, a szczególnie jej „białych plam”, bliżej zainteresowałem się w przełomowym dla naszej współczesnej historii roku 1980. Później skupiłem się na dziejach Poznania i Wielkopolski. Zainteresowałem się także historią mojej rodziny. Punktem wyjścia do poszukiwań archiwalnych była funkcjonująca  w rodzinie opowieść o jednym z przodków, który stracił majątek za udział w Powstaniu Listopadowym. Opowieść okazała się prawdziwa, choć ten przodek był wtedy już tylko dzierżawcą majątku. Zasmakowałem przyjemności poznawania oryginalnych dokumentów z dawnych czasów i odkrywania ludzi, o których istnieniu nikt już nie wie, a także nieznanych faktów z życia postaci powszechnie znanych.

MH: Jak to się stało, iż powstało Towarzystwo Genealogiczno – Heraldyczne?

LK: Do współtworzenia towarzystwa skupiającego osoby zainteresowane genealogią i heraldyką skłonił mnie w 1987 roku Rafał T. Prinke. W PRL-u, jak się później okazało, już schyłkowym, było ono nowością i wzorowało się na podobnych towarzystwach w innych krajach, zwłaszcza na amerykańskich towarzystwach polonijnych. Wywiady Rafała T. Prinke, naszego pierwszego prezesa, udzielane prasie polskiej i polonijnej, spopularyzowały fakt istnienia tego typu stowarzyszenia, a także popularyzowały genealogię i heraldykę.

MH: Towarzystwo wydaje czasopismo „GENS” – jak często jest ono wydawane, jakie informacje w nim się znajduje, jaki jest nakład tego czasopisma?

LK: W 1990 roku zaczęliśmy wydawać nasz periodyk „Gens”, wówczas kwartalnik. Na początku lat 90. liczba członków Towarzystwa przekroczyła 300, a wielu z nich zamieszkiwało poza granicami naszego kraju. Na nasze comiesięczne zebrania, które odbywały się ( i odbywają nadal ) w użyczanej nam sali dydaktycznej Muzeum Archeologicznego przy ul. Wodnej 27, przyjeżdżały osoby z Warszawy, Wrocławia, Łodzi, Bydgoszczy i czasami nawet z Górnego Śląska.

MH: Ilu członków ma Towarzystwo Genealogiczno – Heraldyczne, jak często odbywają się spotkania, oraz czy każdy może być jego członkiem?

LK: Dzisiejsza liczebność Towarzystwa to tylko 62 osoby, także z różnych regionów Polski, lecz rzadko przyjeżdżające na zebrania. Jest to skutkiem przede wszystkim powstania kilkunastu regionalnych towarzystw genealogicznych, niektóre z nich zakładali nasi członkowie. Ponadto niekiedy potencjalnych członków Towarzystwa odstrasza zawarty w jego nazwie przymiotnik: heraldyczne. Chcę jeszcze raz podkreślić to, o czym mówił na tym blogu, w wywiadzie Rafał T. Prinke: nasze stowarzyszenie jest otwarte dla wszystkich miłośników genealogii, niezależnie od pochodzenia społecznego, narodowości i wyznania; heraldycznym jest dlatego, że niektórzy z nas zajmują się także herbami. Zapraszam na spotkania obywające się w pierwszy piątek każdego miesiąca ( z wyjątkiem dwóch miesięcy letnich ) o godz. 17. Podczas każdego spotkania jest wykład związany tematycznie z szeroko pojętą genealogią i heraldyką. Nadal wydajemy „Gens”, od 1999 r. jako rocznik. Są w nim,  oprócz  artykułów dotyczących historii rodzin, m. in. wypisy z parafialnych ksiąg metrykalnych, spisy osób z zabytkowych cmentarzy i informacje o herbach. Spis treści dotychczas wydanych numerów jest podany na naszej stronie internetowej. Niemal wszystkie numery można jeszcze nabyć.

Panu Leszkowi serdecznie dziękujemy za wzięcie udziału w wywiadzie!

Komentarze

Adres e-mail jest prywatny i nie będzie wyświetlany.

  • rafał łuczak

    3 stycznia, 2012

    panie leszku nauczył p.mnie logicznego myśleniia . dziękuje
    rafał łuczak.konarzewo

  • marek-kronikarz(36)

    1 czerwca, 2012

    Panie Prezesie Leszku wiekie dzięki za to co Pan robi dla historii Polski , z poważaniem marek-kronikarz(36) z WRC …